Kwiecień jest pierwszym miesiącem, a którym można ,,wejść w rzekę’’. Ryby zaczynają powoli rozchodzić się po łowisku, a pierwszym celem spinningowych wypraw stają się rzeczne jazie. Jeszcze do niedawna łowienie jazi było domeną spławikowców, ale w momencie pojawienia się lekkich spinningów wielu spinningistów łowi je dość regularnie. To właśnie w kwietniu warto wybrać się nad rzekę w poszukiwaniu tych pięknych ryb. W naszym regionie łowi się je przede wszystkim nad Baryczą i pobliskiej
Odrze, ale ci którzy chcą naprawdę zmierzyć się z wielkimi jaziami muszą wyruszyć na południe kraju. Rok rocznie amatorzy jaziowych łowów gnają nad Wisłę W odróżnieniu od naszych rzek jazie łowi się tu na większe woblery. No właśnie a propos przynęt – numer jeden jest wobler i to bez względu na to czy będziemy łowić w Warcie czy na Wiśle. W okresie wczesnowiosennym sprawdzają się wabiki w kolorach pomarańczowych z czarnym grzbietem. Znawca problemu Dariusz Wowra twierdzi, że na skuteczne łowienie jazi składa się szereg czynników. Przede wszystkim jaź jest rybą strasznie płochliwą, tak więc jeśli na łowisku podejrzewamy, że przebywają jazie musimy zachowywać się cicho. Niedopuszczalne jest łamanie gałęzi, lub poruszanie kamieni na opasce. Innym ważnym elementem jest wędzisko, tu lepszy jest kij o parabolicznej akcji, którym dobrze się zacina i skutecznie holuje rybę. Jeszcze ważniejszym elementem jaziowej układanki są kotwice. Jazie mają ten brzydki zwyczaj, że spadają podczas holu. Ostre kotwice w znacznym stopniu zmniejszają nam liczbę przegranych pojedynków. Gdzie szukać jazi – odpowiedź nie jest prosta. Jeśli nie mamy jaziowej miejscówki musimy po prostu obserwować wodę. Generalnie bardzo dobre są rzeczne opaski z nawisami darni. Jazie mają przy nich kryjówkę, a także stoją tam czekając na wypłukiwane przez nurt pędraki. Przyciągają je także kamieniste opaski, gdzie w kamieniach wygrzebują pożywienie. Warto także na wysokiej wodzie obłowić rejony warkocza oraz napływy ostróg. Nie omijajmy także wczesnowiosennych rozlewisk. Wszelkie zalane trawy mogą nas mile zaskoczyć. Barkówki z pewnością znajdziemy na Baryczy w okolicach Ryczenia, a także na ujściu Baryczy do Odry w miejscowości Wyszanów.